9.21.2008
Boże, który jesteś we mnie
nie pozwól mi myśleć za pomocą nalepek,
żółknących nad szufladami na które podzielono świat.
Stefan Themerson
Nazywamy się absurdalnie, przyklejamy króliczki, fląderki, żabki.
Nie możemy do siebie mówić, jeśli chcemy być tylko sobą.
Leżmy w milczeniu, mówmy cokolwiek - to jedyny sens -
żaden. To zbiór wszystkich zbiorów, to samo zet, koniec.
A jednak wciąż leżymy, jesteśmy post, pościmy, ślemy do siebie
światło – powidoki o kolorze przeciwnym.
Nabrzmiewa brzemię brzmienia, rośnie słowu kościec.
Przenośny, patataj, pa tata, patafizyka, osta pneumatica, pa. –
lec z honorem lec z honorem lec.
Lubisz (p)ozór, przejęzyczyłem cię, szparko.
Zawsze gdy dochodzisz drzesz się - jak mam na imię?
Różnia? Dekonstrukcja? Źle! Źle! Skonstuuj próżnię.
2 komentarze:
Podoba mi się dokonywanie takiej wiwisekcji na słowie, która nie jest li tylko zabawą czy sztuczką, ale szukaniem prawdy. Dobry, mocny tekst, gratuluję.
DD
Pojechaane. Imho ;-)))
Prześlij komentarz