9.09.2008
Niech będzie koniec, początek i trwanie.
Mapy zwinięte w rulon, zaczyna kołysać.
Ktoś płynie, gdy trąbki brzmią ze świtem.
Najpierw będzie mały punkt, urośnie w kontynenty.
Będzie złoto, srebro, trzcina. Będzie krew.
Wszędzie w tym samym, rudobrązowym kolorze.
Niech będzie pochwalony, niech nam błogosławi.
I tym którzy żegnali okręty w przystani
da życie lekkie, zatrzyma zegary.
Niech będzie koniec, początek i trwanie.
Kiedy zostanie tylko nocna cisza
i kroki stróża, jakby sam bruk krzyczał.
To port, tu codzienne misterium pożegnania,
ostatnie pocałunki, przedłużenie bycia,
bo tam gdzie horyzont - już wszystko zanika.
5 komentarze:
brawo chlopaki! wpsuje was w moje okno-:)
ergo_id z ns-:)
słaba próba stylizacji na słabego dehnela
KczK
ergo, dzięki :)
Ooo, Kaczka, jak miło Cię widzieć! Zaglądaj, będzie fajnie.
Miło, że ktoś zajrzał.
pozdrawiam;)
Zaglądam i czytam :)
DD
Prześlij komentarz