12.27.2008
Dla mnie to takie oczywiste, coca-cola, książki, telefon
i Europa, jeśli mowa z rytmem, to przejście w ustach.
Bardzo wolno się uczę. Splunąłem w kałużę, mam wyspę
i morze, ślinę na morzu, teraz także katar, na szczęście
chusteczki. Wykonujesz zdjęcia – z krzyża, z przejścia –
to jest takie proste, drętwe noszę w ręce. Po zdjęciu
okularów pozostają plamy, które tracą barwy; tak to widzę
– ściągam barwy, żeby przetrzeć oczy i widzieć się lepiej
na zdjęciach, choć nie chcę się widzieć, a zdjęć nie wywołam,
pozostaną w cyfrach. Nie uwierzę, choćby kilka kroków,
choćbym uderzył otwartą dłonią w znak drogowy, jestem poza
tobą i nie umiem tańczyć, a ty masz wyczucie rytmu (coca-
cola, telefon, książka, pociąg, kawa, europa, ekspres i gorączka),
kiedy założysz buty na obcasie, pobijesz mnie wzrostem,
twoje dobre opcje są ode mnie lepsze. Mam niewyraźną twarz,
zabity nos, swędzą mnie plecy, co dalej? Prowadzę ulicę
aż do końca domu. Wziąć cię na herbatę, kilka razy słodzić
i próbować mieszać, co się nie uda, bo wszystko wystygnie?
1 komentarze:
Prześlij komentarz