12.03.2008
nie ma nic na zdjęciach. tylko Ameryka
z jednej klatki do drugiej. patrzymy
i to jest wszystko. jakaś lalka bez głowy,
paczka, z której wyłazi rybi ogon. Glasgow
brzmi jak plucha, jak port pełen smutnych ludzi.
jak kropka i od linii:
Glasgow dystansuje się od własnych części,
odsuwa w panoramicznym ujęciu. aparat wypluwa błonę,
środek wyrazu chłonie w gęstą sylabę miąższu.
5 komentarze:
Fajne, dobre, ale coś mi przypomina.
No to ja może jak przy Rymice. Redakcja się nam, dzięki Bogu, feminizuje i od wczoraj jest z nami Dominika, która jeśli zechce, ładnie się przedstawi, a jeśli nie zechce, to się nie przedstawi.
bardzo słabe. przeleciałam przez ten wiersz bez ekscesów.
ej, ja chcę być jedyną wisienką na waszym torcie.
Ej, ale, Rymika, to już nasz tort jest. Wspóóólny.
znowu nie mam nic na kolację :C
Prześlij komentarz